Droga krzyżowa Cud tajemnicy Krzyża

I. PAN JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ

Pierwsi rodzice – Adam i Ewa. Pierwsze „foremki” zniekształcone przez: Pierwszy grzech i pierwsze złamanie przykazań. Pierwsze zło i wygnanie z Raju, a także stanu łaski uświęcającej. Szatan – ten, który zwodzi także i nas. Sami jesteśmy słabi, gdy oddalamy się od Boga. Ojcze przepraszam za to, że zapominam Cię poprosić o to byś był zawsze i w każdej chwili ze mną i za to, że nie zawsze jestem z Tobą w odpowiedniej relacji i po raz kolejny skazuje Jezusa na śmierć poprzez oddalenie się od Ciebie poprzez grzech.

II. PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWE RAMIONA

Ja, zwykły człowiek, biorę teraz swój krzyż, razem z Tobą Jezu i dołączam do drogi krzyżowej i chcę iść w trudach życia codziennego razem z Tobą i Ci towarzyszyć. Idę razem z Tobą, lecz nie widzę nic oprócz ciemności. Czuję czasami jak trzymasz mnie za rękę i prowadzisz mnie do przodu.

III. PIERWSZY UPADEK PANA JEZUSA

„Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.” Gdy upadniesz przypomnij sobie te słowa. Wyryj je sobie w sercu i gdy już czujesz, że jesteś na dnie i zapomnisz te słowa to Jezus Ci je przypomni. Bóg widzi moje upadki i daje siłę, by dalej podążać Jego drogami. Niebo należy do tych, którzy coś próbują robić i upadając umieją potem powstać. Od tej pory nie chcę mało. Od teraz chcę dużo i więcej-bo sam mówisz Jezu, żeby prosić Cię o bardzo dużo, nie dla siebie, a dla innych.

IV. PAN JEZUS SPOTYKA SWĄ MATKĘ

Matko mojego serca – Maryjo. Ileś wycierpiała podczas drogi krzyżowej Syna swego. Ty też cierpisz, gdy widzisz mnie w potrzasku sideł szatańskich zastawianych na moją duszę przez diabły. Ileś miała w sobie pokory… Proszę Cię teraz – wyproś u Ojca naszego przez krzyż i cierpienia Jezusa potrzebną łaskę pokory i dla mnie. By pycha nie wepchnęła mnie na drogę autostrady pod bramy wiecznego ognia piekła. Bóg to zaplanował. On wiedział co Cię Matko czeka-Niepokalane Serce Twe.

V. SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI

Czasem jestem takim oto właśnie Szymonem. Szymonem Niemiłosiernym. Gdy jestem zajęty zawsze ktoś czegoś potrzebuje na „już”, albo „na wczoraj”, a ja starając się wyminąć z takich sytuacji odchodzę w drugą stronę. Czasem to strach tak paraliżuje, że trudno nawet cokolwiek odpowiedzieć. Tylko idzie się bez emocji i beznamiętnie do ludzi. O Jezu mój. Wybacz mi za takie właśnie sytuacje w moim życiu. Chcę złączyć ten krzyż oraz krzyże wszystkich tu obecnych razem z Twoim, połączonych Bożą Miłością i ofiarować za tych, którzy go nie ofiarują, w ręce Maryi, bo ona wie komu te modlitwy będą najbardziej potrzebne. Nie łatwo jest wziąć w ramiona krzyż. Jezu, mój Mistrzu nagradzaj, ale też i karz za przewinienia, gdyż lepiej wpaść w grzechy cięższe niż w pychę, bo nie możesz później mnie takiego zarozumiałego zbawić.

VI. ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANA JEZUSA

Święta Weronika – Ona Cię poznała i pomogła. Święta wśród Świętych. A ja zapominam, że Ty zawsze jesteś w drugim człowieku. A w człowieku cierpiącym jesteś po dwakroć. Weroniko wstaw się za mną u Ojca naszego w Niebie i proś za nas o łaskę takiej odwagi i męstwa jak ty miałaś, pomimo oszczerstw i różnych zamętów w naszym życiu, byśmy w każdej chwili w każdym widzieli Twarz Jezusa.

VII. PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM PO RAZ DRUGI

Przykład Jezusa to być wytrwałym w dążeniu do celu, a gdy los rzuca nam kłody pod nogi, musimy brnąć naprzód. Nawet wtedy, gdy nazwą nas szaleńcem lub człowiekiem obłąkanym lub też uznanym za słabego w oczach innych. To też sam Chrystus pokazuje nam siłę i wiarę i determinację do tego, aby podjąć kroki dalszego działania i nie ustawać w dalszym etapie swojej wędrówki. Bo nawet jeśli zniweczymy plan A, B czy C i dojdziemy do Z to Bóg wymyśli nową literkę i nowy plan dla każdego z nas. Tak właśnie sam Jezus do końca pokazuje jak Kochać – nawet w najgorszej sytuacji, nawet, gdy myślisz, że jesteś stracony, to wiedz, że nie jesteś.

VIII. PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY

Każdy z nas potrzebuje pocieszenia. Czy to ksiądz, czy siostra zakonna, czy osoba świecka. To właśnie ofiaruje nam Jezus podczas każdej Mszy świętej. To właśnie wtedy drzwi każdego kościoła zamieniają się…w „Cudowne drzwi”. Drzwi każdej świątyni zabierają nas na Golgotę i drogę krzyżową oraz do Źródeł Miłosierdzia Bożego.

IX. TRZECI UPADEK PANA JEZUSA

Bałwochwalstwo, ezoteryka, bioenergoterapeuta, akupunktura, religia wschodu, reinkarnacja, homeopatia, sex bez zobowiązań, samogwałt. To tylko część rzeczy przez, które Szatan próbuje nas zwieść. Każdemu wedle jego słabości. Szatan i jego świta też upadli w Niebie. Szatan nie chciał, by Bóg człowieka, którego powołał z prochu do życia i tchnął w niego swój oddech, ustanowił swoim dzieckiem. Bóg tak nas umiłował, że postanowił, iż my staniemy się koroną Jego dzieł. To dlatego tak Szatan zaciemnia nasze umysły i serca, byśmy upadali z sidła grzechu. Lecz Bóg w dobroci swojej posyła nam za wzór Jezusa – swojego Syna.

X. PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Maria Faustyna Kowalska, znana przede wszystkim jako głosicielka kultu Miłosierdzia Bożego i autorka Dzienniczka, w którym opisała swoje duchowe i mistyczne doświadczenia, obnażona podobnie jak Jezus. Dla Miłości Boga zrezygnowała z dóbr życia doczesnego. Ogołocona, ale pełna miłości dla innych. Ta miłość, aż z nich promienieje – wylewa się zewsząd. Spójrzmy na to i stańmy się jak oni. Nadzy w oczach tego świata, ale bogaci w oczach Boga i jego królestwa. Św. Jan od Krzyża opisuje to w swoich dziełach m. in.: Noc ciemna oraz Droga na Górę Karmel które mówią o podróży duszy z jej cielesnego domu do zjednoczenia z Bogiem. Ma to miejsce w nocy, która symbolizuje trudności napotykane w oddzieleniu od świata i dotarciu do światła zjednoczenia ze Stwórcą. Na tej drodze jest szereg etapów oraz bolesne doświadczenie, które ludzie muszą przechodzić w procesie dojrzewania duchowego. Tak, by dusza szukająca doskonałej jedności mogła już tu łączyć się z Bogiem. A czemu tak bardzo boimy się być Świętymi? Co nas przed tym powstrzymuje? Nieważne, że popełniasz grzech, lecz gdy wrócisz do Boga i powiesz Mu to co On już od dawna wie – przebaczy Ci, lecz Ty z serca, głębi serca i całym sercem żałuj za grzechy i uchybienia i staraj się wynagrodzić Bogu to, że Go skrzywdziłeś w innej osobie. To przecież jest takie proste, że aż można by powiedzieć – stwierdzić, że banalne.

XI. PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA

Ojciec Pio podobnie jak Jezus już za życia został ukrzyżowany i przybity do krzyża i do związanego z nim cierpienia. Obaj na krzyżu, razem złączeni w jedno. Jezus w nim, a on w Jezusie. Jakaż to wielka tajemnica. Niepojęta tajemnica życia. Niepojęta tajemnica miłości dla poświęcenia swego życia do nawrócenia grzeszników. Za nich i dla nich nieustające życie modlitwy, ciszy i cierpienia. To miłość utrzymuje ich na krzyżu, a cóżby innego mogło być silniejsze od miłości? Jezu dla takiej miłości warto zostać ukrzyżowanym. Daj mi poznać choć część Twych cierpień, by móc je ofiarować razem z Tobą dla pomocy innym duszom walczącym z Szatanem. Jezu… Mój Mistrzu. Dopomóż … MI…

XII. PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

Śmierć kolejnym etapem na drodze każdego z nas, następuje w różny sposób. Widoczny niewidoczny. Niewidoczny to ten, który nawracając się do Boga musimy przyjąć postawę pokory i uniżenia w sakramencie pokuty i pojednania. Jezus ustanawia ten sakrament wisząc na krzyżu, wylewa się wtedy z Jego ukrzyżowanego ciała cała pełnia Miłosierdzia. To w tej niepojętej tajemnicy sam Jezus nas oczyszcza i obdarza na nowo stanem łaski uświęcającej, gdy wpadniemy w sidła złego ducha. To Jego Święta Krew obmywa nasze dusze, a Szatan takich dusz boi się najbardziej – on nas wtedy najbardziej nienawidzi, bo całym sobą należymy w pełni do Boga. Jesteśmy Świętymi chodzącymi już za swego ziemskiego życia.

XIII. PAN JEZUS ZOSTAJE ZDJĘTY Z KRZYŻA

Ciało Naszego Pana i Mistrza zostaje zdjęte z krzyża. Och, Matko ileż bólu wycierpiałaś. Ileż mąk i cierpień i boleści przeszywało Twą dusze i serce? Co czułaś w tamtej chwili? Jaką pustkę, ciemności i rozpacz nosiłaś w sobie? Ile bólu i goryczy w niej było? Ach, ileż miłości się z Twego Niepokalanego serca wylewało na cały świat. Matko, swój krzyż i swoje cierpienia i bóle łączę z Twoim i ofiaruję Ci je za tych, którzy się do tego przyczynili. Tobie je oddaję i składam do Twego Niepokalanego Serca ofiarując je za tych grzeszników, by nawrócili się i zobaczyli czego dokonali oraz do czego ja sam się przyczyniłem. Matko Moja, Ty jedna wiesz czego tak naprawdę pragnie moje serce. Weź, je! Tak samo jak Ciało Syna Swego i utul do Serca Swego.

XIV. PAN JEZUS ZOSTAJE ZŁOŻONY DO GROBU

Jezu. Mój Mistrzu. Gdybyśmy widzieli swoje grzechy staralibyśmy się unikać siebie nawzajem, bo byśmy się bali tego jak Bóg bardzo nas kocha i tego jak bardzo Go obraziliśmy. Pochowalibyśmy się nawet pod ziemię, by oczy Boga nie widziały naszych występków. Wiedząc jednak, że Miłosierdzie Boże jest wielkie, On sam przezwycięża sidła śmierci i powołuje nas do życia w Jego Świętości. Na mocy chrztu świętego jesteśmy włączeni w jedno ciało i jedną duszę. Te trzy dni nadziei i wiary pozwoliły nam otworzyć nasze oczy i uszy i serce i naszą duszę na to, co od zawsze było nam obiecane. Powrót do naszego Domu i naszej Ojczyzny. Gdybyśmy wiedzieli jak Bóg nas kocha to umarlibyśmy ze szczęścia. Mówię to z doświadczenia. Miłość Boga ogarnia najpierw nas od serca i rozpromienia się po całym ciele, w każdym atomie. To ciepło i błogość oraz beztroskość. Czegoś takiego nie da się opisać słowami. Miłość Boga ofiarowana, choć na ułamek sekundy pozostaje w nas i zmienia. To jest tak jakbyś zanurzył się w oceanie, ale bez ciała, tylko samą duszą. Dzieli ona na życie przed tym doświadczeniem i po. Człowiek stara się wtedy ile może, by zawsze chcieć więcej takiej miłości otrzymać i bezwarunkowo taką miłość ofiarować innym. Miłość Boża dosięgnie Cię w najbardziej nieoczekiwanym momencie, np. w czasie snu. A łaska Pana zawsze Cię doścignie, choćby nie wiem co, nie wiadomo gdzie nie wiadomo kiedy… Tylko się otwórz na Jego działanie i pozwól Mu się wyprowadzić ze starego życia i wprowadzić do nowego – lepszego życia Bogiem.

Maria Goczkiewicz