List Przełożonej generalnej Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek do czcicieli Męki Pańskiej

Wielki Post z Jezusem Cierpiącym i Miłosiernym 70 rocznica śmierci czcicielki Męki Pańskiej – Matki Józefy Hałacińskiej

Przed nami kolejny Wielki Post, czas łaski – czas miłosierdzia, przeżywany w promieniach Miłości Miłosiernej.
Liturgia Wielkiego Postu zachęca nas do podjęcia duchowej walki, do przyobleczenia się w zbroję Bożą przez modlitwę, post i jałmużnę, do ponownego opowiedzenia się po stronie Boga, do podjęcia z nową gorliwością wymogów życia chrześcijańskiego. Jest to kolejna szansa na drodze dojrzewania do świętości, aby mogła się w nas objawić moc Jego Zmartwychwstania. Otwórzmy więc nasze serce na Boże zaproszenie, pozwólmy kształtować w nas oblicze Chrystusa Umęczonego i Zmartwychwstałego.
Ojciec Święty Franciszek zachęca nas:
„Niech czas Wielkiego Postu w Roku Jubileuszowym zostanie przeżyty jeszcze bardziej intensywnie, jako istotny moment w celebrowaniu i doświadczaniu miłosierdzia Boga. Ileż stron Pisma Świętego można przemedytować podczas tych tygodni Wielkiego Postu, aby odkryć na nowo miłosierne oblicze Ojca!” /Misericordiale vultus, 17/
Życzeniem Ojca Świętego jest, aby chrześcijanie przemyśleli podczas Jubileuszu uczynki miłosierdzia względem ciała i względem ducha. Będzie to sposób na obudzenie naszego sumienia i umożliwienie nam głębszego wejścia w serce Ewangelii. Wszystkie bowiem uczynki miłosierdzia mają korzenie w Bożym planie zbawienia przedstawionym na kartach Pisma Świętego, zwłaszcza w nauczaniu Jezusa. Jezus nie chce jednak redukować potrzeb człowieka tylko do chleba, wody czy odzienia. „Nie samym chlebem żyje człowiek”… Tak jak Bóg jest miłosierny, tak i my mamy być miłosierni. Aby być zdolnym do miłosierdzia – zdaniem Ojca Świętego – powinniśmy najpierw nastawić się na słuchanie słowa Bożego. Aby móc medytować słowo, które jest do nas zwrócone musimy na nowo odkryć wartość ciszy, bo tylko wtedy możliwa jest kontemplacja miłosierdzia Boga i przyjęcie go jako własnego stylu życia.
Miłosierdzie wychodzi z Serca Bożego do serca człowieka, a przemieniwszy je, przenika dalej do struktur życia społecznego, wpływa na rodzinę, na cały naród. Zawierzmy więc nasze życie miłosierdziu Bożemu i zaufajmy Jezusowi: Jezu, ufam Tobie! Ufność jest pierwszą odpowiedzią człowieka na uprzedzającą miłosierną miłość Boga i jedynym naczyniem do czerpania łask.
„Łaski z Mojego miłosierdzia – mówił Jezus do św. Faustyny – czerpie się jednym naczyniem, a nim jest ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma” (Dz.1578). „Niepojętych łask pragnę udzielać duszom, które ufają Mojemu Miłosierdziu” (Dz. 687).
Oprócz ufności ważnym elementem w praktykowaniu nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego jest postawa miłosierdzia wobec bliźnich. Pan Jezus powiedział do św. Faustyny, a przez nią i do nas: „Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku Mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić” (Dz.742).
Orędzie o Bożym miłosierdziu, przekazane nam przez posłannictwo św. Faustyny, wiąże się ściśle z tajemnicą męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. To właśnie w wydarzeniach Misterium Paschalnego Jezus ukazuje nam prawdziwą miarę Bożej miłości. On jest Miłością, która, aby nas zbawić, dobrowolnie przyjmuje na siebie ogrom cierpienia.
Chrystus bardzo często zachęcał św. Faustynę do rozważania Jego Męki:
„Dziś w czasie Mszy św. widziałam Pana Jezusa cierpiącego, jakoby konał na krzyżu, który mi rzekł: Córko moja, rozważaj często cierpienia moje, które dla ciebie poniosłem, a nic ci się wielkim nie wyda, co ty cierpisz dla mnie. Najwięcej mi się podobasz, kiedy rozważasz moją bolesną mękę; łącz swoje małe cierpienia z moją bolesną męką, aby miały wartość nieskończoną przed Moim majestatem” (Dz. 1512).
Kontemplowanie cierpiącego oblicza Zbawiciela przynosi liczne owoce. Z jednej strony, dzięki poznaniu ceny, jaką Chrystus zapłacił za nasze grzechy, możemy przybliżyć się do głębi Bożej miłości, z drugiej zaś otrzymać pomoc do niesienia codziennego krzyża. Pisze o tym św. Faustyna: „Jezus mi powiedział, że najwięcej mu się przypodobam przy rozważaniu Jego bolesnej męki, i przez to rozważanie wiele światła spływa na duszę moją. Kto chce się nauczyć prawdziwej pokory, niech rozważa mękę Jezusa. Kiedy rozważam mękę Jezusa, to mi przychodzi jasne pojęcie wielu rzeczy, których przedtem zrozumieć nie mogłam. Ja chcę być podobna do Ciebie, Jezu, do Ciebie ukrzyżowanego, umęczonego, upokorzonego. Jezu, odbij na duszy i sercu moim swoją pokorę. Kocham Cię, Jezu, do szaleństwa. Ciebie wyniszczonego, takiego, jak Cię wskazuje prorok, jakby nie mógł w Tobie dostrzec postaci ludzkiej dla wielkich boleści. W takim stanie kocham Cię, Jezu, do szaleństwa. Boże wiekuisty i niezmierzony, co uczyniła z Ciebie miłość”… (Dz. 267).
Okres Wielkiego Postu niech stanie się więc okazją do rozmyślań nad ogromem cierpień, jakich doświadczył Chrystus. Tych, którzy w skupieniu i z czcią przeżywają mękę Pańską, Bóg hojnie obdarza błogosławieństwem: Jedna godzina rozważania mojej bolesnej męki większą zasługę ma aniżeli cały rok biczowania się aż do krwi (Dz. 369); Mało jest dusz, które rozważają mękę moją z prawdziwym uczuciem; najwięcej łask udzielam duszom, które pobożnie rozważają mękę moją (Dz. 737).

Jedną z wielkich czcicielek Męki Pańskiej, która „pobożnie rozważała mękę Jezusa” była niewątpliwie Sługa Boża Matka Józefa Hałacińska, Założycielka Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek, której siedemdziesiątą rocznicę śmierci obchodzimy na progu Wielkiego Postu w dniu 9 lutego.
To Chrystus Cierpiący był dla Matki Józefy od najmłodszych lat siłą przyciągającą, to On wypełniał Jej myśli i serce, a kontemplacja Jego Krzyża pomagała coraz pełniej odczytywać i wypełniać wolę Bożą.
Mając 21 lat w święto Matki Bożej Bolesnej, młoda Joanna usłyszała po przyjęciu Komunii świętej głos Pana Jezusa: „chcę, abyś założyła Zgromadzenie Męki Pańskiej, które będzie przepraszać Boga za zniewagi wyrządzane Mu przez grzeszników i prosić o ich nawrócenie i miłosierdzie dla świata”.
Bóg naprawdę chciał tego Zgromadzenia i dlatego tak usilnie domagał się jego powstania. Potwierdza to Matka Założycielka mówiąc:
„Pan Jezus stanowczo domagał się ode mnie, żebym założyła Zgromadzenie Męki Pańskiej. Mówił mi, że to Zgromadzenie jest Mu potrzebne na ostatnie czasy; jego członkinie będą wynagradzać Bogu za grzechy świata i własne całym swoim życiem: modlitwą, pracą, a szczególnie cierpieniem w połączeniu z rozważaniem Męki Pana Jezusa Chrystusa”.
Założycielka Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek pozostawiając w testamencie otrzymany od Boga dar – pasyjny charyzmat, wierzyła, że żyjący jego duchem, lepiej poznają drogi Boże i będą nimi kroczyć.
Ksiądz Zdzisław Piechna, kapelan Sióstr Pasjonistek, po śmierci Matki Hałacińskiej, mówił do otaczających trumnę Sióstr: na was w znacznej części spoczywa odpowiedzialność za losy dusz ludzkich, bo jesteście oblubienicami Chrystusa Ukrzyżowanego, który przez swą mękę i śmierć zbawił świat. 
Jakże trudne zadanie do wykonania – ratowanie dusz ludzkich, ratowanie świata przed zagładą. Czy jesteśmy świadomi tej ogromnej odpowiedzialności? Czy i do czego przynagla mnie miłość Ukrzyżowanego?
Pamiętaj o tym, Umiłowany przez Ukrzyżowanego, że Jezus liczy na Ciebie! On chce do Swego dzieła używać Ciebie takiego, jaki jesteś. Pozwól Mu na to. Daru Miłosierdzia nie można zatrzymać tylko dla siebie. Chrystus chce wszystkich dotykać swą miłością. Kto Ją zaniesie?
Czcicielka Męki Pańskiej Matka Józefa poucza, jak mamy kroczyć za Cierpiącym Jezusem, jak Mu pomagać w zbawianiu ludzi.
Dziś zachęca nas mówiąc:
– wynagradzajcie Jezusowi, by tak bardzo nie cierpiał,
– wypraszajcie miłosierdzie dla świata,
– kochajcie Jezusa Ukrzyżowanego i nie narzekajcie na cierpienia, choroby, trudności
– rozszerzajcie kult Męki Pańskiej, by jak najwięcej ludzi rozważało mękę i śmierć Jezusa
Matka Józefa Hałacińska pamiętała w swoich modlitwach, pracy i cierpieniu o najbardziej potrzebujących pomocy: grzesznikach, chorych, cierpiących, konających i w czyśćcu cierpiących.
By nie rozminąć się w drodze z Cierpiącym Chrystusem, powinniśmy, za przykładem Sługi Bożej Matki Józefy spełniać uczynki miłosierdzia pomagając potrzebującym pomocy. Nie zawsze łatwym jest to pochylanie się nad „cierpiącym” bliźnim. Wymaga bowiem od nas głębokiej wiary i poświęcenia. Często łatwiej jest rozważać mękę Chrystusa, niż dojrzeć Go w konkretnym cierpiącym człowieku.
Miłość Ukrzyżowanego niech przynagla nas wszystkich do gorliwego trwania przy Chrystusie Cierpiącym, szczególnie w Wielkim Poście, by Go adorować, wsłuchiwać się w Jego głos, doświadczać jego miłości. Niech ta miłość przynagla nas do stałej troski o chwałę Bożą oraz o zbawienie własne i wszystkich ludzi.

m. Anita Popielewska