Droga krzyżowa – Z Matką Józefą

WPROWADZENIE
Każdego z nas nurtują pytania dotyczące naszego życia, a zwłaszcza sensu cierpienia i umierania. Bóg nie pozostaje obojętny na nasze niepokoje i lęki. Nie udziela nam jednak teoretycznych odpowiedzi, bo te nie mogłyby uciszyć wątpliwości ludzkiego serca. On obdarza nas swoim Synem, który „do końca nas umiłował”.
Droga krzyżowa Cierpiącego Jezusa to ostateczne potwierdzenie nieodwołalnej miłości Boga do człowieka, to wyraz absolutnego zawierzenia Bogu Ojcu nawet w chwili skrajnego upokorzenia i bezsilności.
Nasze ludzkie krzyże też często są ceną za miłość, „która cierpliwa jest, łaskawa jest”…, która kocha nawet nieprzyjaciół.
Wierzymy, że taką miłość poznała i taką miłość wprowadzała w czyn Sługa Boża Matka Józefa Hałacińska. Razem z nią przejdziemy teraz przez kolejne stacje Drogi krzyżowej Zbawiciela.

Stacja I
Pan Jezus na śmierć skazany

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Jezus, Syn Maryi, z miłości do człowieka „uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2,8). Przyjął na siebie niesprawiedliwy wyrok głoszący: „winien jest śmierci” (Mk 14,64).
Matka Józefa powtarzał często – czyńcie wszystko dla naszego Zbawiciela; nie róbcie nic dla ludzi, aby się im przypodobać, ale tylko dla Boga, bo Bóg jest naszym celem.
Czy w twoim życiu były takie sytuacje, że nie miałeś odwagi przyznać się do Jezusa, do Kościoła, do swojej wiary?
Dla kogo tu dziś przeszedłeś?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja II
Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści” (Iz 53,4); dobrowolnie wziął krzyż na swe ramiona.
Matka Hałacińska mawiała – swoje prace i cierpienia należy łączyć z krzyżem i zasługami Pana Jezusa i ofiarować je za nawrócenie grzeszników…
Czy prosisz Chrystusa o pomoc w dźwiganiu codziennego krzyża?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja III
Pan Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Upadł pod ciężarem drzewa „a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego.” (Iz 53,4).
Sługa Boża niejednokrotnie przypominała, aby wszystko czynić w duchu miłości i pokuty. Co mógł jeszcze zrobić Jezus żebyś wreszcie uwierzył, że On cię bezgranicznie kocha? Czy to, że oddał za ciebie życie to jeszcze za mało? Czy dziękujesz Bogu za swoje życie?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja IV
Pan Jezus spotyka swoją Matkę

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„Wszyscy, co drogą zdążacie, przyjrzyjcie się, patrzcie,
czy jest boleść podobna do tej, co mnie przytłacza, którą doświadczył mnie Pan.” (Lm 1,12).
Milczące spotkanie dwóch najbardziej kochających się serc. Serce Matki i Serce Syna biją tym samym rytmem.
Jeśli ciężko nam stać pod krzyżem Jezusa – mawiała Matka Hałacińska – wówczas zbliżmy się do stojącej obok Matki Najboleśniejszej. Ona nas zawsze wesprze i pomoże w trudnościach.
W jaki sposób na co dzień okazujesz swoją miłość najbliższym?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja V
Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

W drodze na Golgotę żołnierze „przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracając
z pola właśnie przechodził, żeby niósł krzyż Jego.”(Mk 15,21)
Matka Józefa podpowiadała, że powinniśmy pomagać każdemu człowiekowi z tym przekonaniem, że pomagamy samemu Panu Jezusowi, a Pan Jezus kiedyś wynagrodzi nam za to – zapewniała.
Chciejmy bardziej pomagać innym niż oczekiwać pomocy. A jeśli szukasz Szymona z Cyreny, to już nie szukaj.
Czy jeszcze nie dostrzegłeś, że to Jezus jest twoim Cyrenejczykiem i niesie z tobą twój krzyż?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja VI
Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Wybiegła z tłumu, by otrzeć twarz Tego, który „tak nieludzko został oszpecony (…) i postać Jego była niepodobna do ludzi.” (Iz 52,14).
Weronika zrobiła to po prostu z potrzeby serca przepełnionego miłością. Nie liczyła na korzyści.
Sługa Boża Matka Hałacińska pouczała, że najmniejsza słomka podniesiona z miłości dla tych najmniejszych obficie w niebie będzie wynagrodzona. Nawet mała czynność, jakby nic nieznacząca podejmowana z miłości do Ukrzyżowanego, będzie uświęcona i stanie się miła Bogu.
A jakimi intencjami ty kierujesz się w relacjach z ludźmi?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja VII
Pan Jezus drugi raz upada pod krzyżem

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się jak wełna.” (Iz 1,18).
Panie Jezu Chryste – modliła się matka Józefa – błagam Cię o miłosierdzie i przebaczenie grzechów całemu światu. (…) Proszę Cię o łaskę nawrócenia i wytrwania w dobrem do końca życia dla mnie, dla krewnych, dla chrześcijan i dla pogan…
Czy jesteś dla innych wsparciem w chwilach upadków?
A może nawet nie zauważasz, że upadają i potrzebują twojej pomocy?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja VIII
Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Jezus odwracając od siebie uwagę, pocieszał płaczących nad Nim. Zwracając się „do nich rzekł: <<Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!>>”(Łk 23,28)
Z radością podchodźmy do życia i z radością służmy Panu Bogu – zachęcała Założycielka Pasjonistek.
Błogosławione łzy, które przynoszą owoce nawrócenia. Proś Boga by dał ci takie łzy skruchy. A przy tej stacji pomyśl czy przez twoje zachowanie albo słowa ktoś nie płacze?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja IX
Pan Jezus trzeci raz upada pod krzyżem

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„Jezus, wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.” (J13,1).
Na wierności w małych rzeczach polega świętość – powiedziała kiedyś sługa Boża Matka Józefa.
Jeśli nie stać cię na wielkie poświęcenie, na heroiczne czyny zacznij od tych najdrobniejszych i pozostań wierny.
Kiedy przyjdzie taka chwila, kiedy już kompletnie w nic nie wierzysz popatrz na Jezusa, który po raz trzeci podnosi się z upadku. Do końca zaufaj Temu, który do końca ciebie umiłował.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja X
Pan Jezus z szat obnażony

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„Żołnierze (…) wzięli szaty [Jezusa] i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: „Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy
o nią losy, do kogo ma należeć”. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze.” (J19,23-24).
Jezus przeżył swoje życie tak, że nie musiał się niczego wstydzić. Nie powiedział, ani nie zrobił nic, co musiałby w jakikolwiek sposób ukrywać przed drugim człowiekiem.
Przyjdzie taki czas, że będziemy musieli pozostawić wszelkie udawanie, pozdejmować wszelkie maski.
Czy zostaniesz wtedy ubrany w godność człowieka?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XI
Pan Jezus do krzyża przybity

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„Zabrali zatem Jezusa. A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa.”(J19,16-18).
Upadam w Największej pokorze o Zbawicielu przed Tobą dla mnie zdeptanym, wyśmianym i nasyconym zelżywością. Wyznaję w pokorze ducha, żeś godzien najwyższej czci i chwały przez wszystkie wieki – tak przed Ukrzyżowanym modliła się sługa Boża Matka Józefa.
A czy ty patrząc na krzyż potrafisz tak zwyczajnie podziękować Jezusowi za to, że z miłości do ciebie dał się przybić do krzyża?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XII
Pan Jezus umiera na krzyżu

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha.” (Łk 23,44).
Tuż przed śmiercią Jezus powiedział – „Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią”. Jezus wisząc na krzyżu mówi nam, że nie jesteśmy idealni. Tymczasem my często nie widzimy w sobie nic złego.
Wiedzcie, że naszym zadaniem jest wynagradzać Bogu za grzechy, wybłagać miłosierdzie dla świata, bo wielka kara czeka świat… – przestrzegała Matka Hałacińska.
A ty? Czy potrafisz dostrzec jak wielką łaską jest dar odpuszczenia grzechów w sakramencie pojednania?
Jezus umiera przez twój grzech, a przed śmiercią mówi do ciebie, że ci go wybacza, jeśli tylko chcesz przyjąć to przebaczenie. Tajemnica to wielka. Tak wielka, że można przed nią tylko uklęknąć i zamilknąć.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XIII
Pan Jezus zdjęty z krzyża

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. Nie przystał on na ich uchwałę
i postępowanie. Był z miasta żydowskiego Arymatei, i oczekiwał królestwa Bożego. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa.” (Łk23,50-52).
Patrząc po ludzku Jezus poniósł całkowitą klęskę.
Czy ludzie obecni przy egzekucji wierzyli, że to jeszcze nie koniec, że jeszcze wszystko będzie dobrze? Ciebie także często spotykają dramaty, wobec których po ludzku rzecz biorąc jesteś bez wyjścia. Wszystko jest w ręku Boga i On nas nie skrzywdzi, tylko trzeba Jemu zaufać. – podpowiada matka Józefa.
Jeśli wierzysz to nie ma rozpaczy, po każdym Wielkim Piątku przychodzi Niedziela Zmartwychwstania.
Czy jesteś głosicielem nadziei?
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Stacja XIV
Pan Jezus do grobu złożony

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem
z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo.
Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu.” (J40-42).
Ciało Jezusa zostało złożone do grobu.
Nabożeństwo Drogi Krzyżowej dobiega końca.
Teraz jeśli tylko zechcesz możesz zaprosić Jezusa do swojego życia tak, jak zrobiła to Sługa Boża Matka Józefa Hałacińska.
On pójdzie z tobą do wszystkich pogmatwanych sytuacji twojego życia, do nierozwiązanych konfliktów, do sytuacji z pozoru bez wyjścia. Pomoże ci walczyć z tymi grzechami, z którymi ty już nie masz siły walczyć. Pomoże ci powstać
z każdego grobu.
Panie Jezu, pomóż nam uwierzyć, że Ty jesteś przy nas w każdej chwili naszego życia.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

ZAKOŃCZENIE
Jezu Chryste, Miłości umierająca dla mnie na krzyżu i zmartwychwstająca, aby mi towarzyszyć w ziemskiej pielgrzymce do Ojca!
Oto kolejny raz w moim życiu przeszedłem szlakami tej Twojej zdumiewającej Miłości, która mnie nieustannie zaskakuje. Mimo to w dalszym ciągu noszę w moim sercu tysiące pytań. Skoro kochasz mnie nad życie, to dlaczego nadal we mnie i wokół mnie pojawia się tak wiele cierpienia, krzywdy, grzechu?
Dlaczego także po Twoim zmartwychwstaniu wybuchają kolejne wojny i kataklizmy?
Jednak w obliczu Twojej Drogi Krzyżowej pokornie pochylam przed Tobą głowę i milknę, bo Ty przypominasz mi, że sam zapłaciłeś najwyższą cenę za powołanie mnie do życia i za obdarowanie mnie miłością bez końca.
Teraz masz pełne prawo, by do mnie powiedzieć: czy Ja, Bóg, jestem ci jeszcze coś winien, człowieku?
Chryste, moja Miłości, proszę Cię o Twoją łaskę i pomoc, aby umarł we mnie stary człowiek i abym narodził się do nowego życia i nowej nadziei.

s. Faustyna Czajkowska CSP, Płocka Fara – 16.03. 2012r.